środa, 18 kwietnia 2007

Zostałem zacytowany...

Dziś, spokojnie czytając newsy z sieci, natrafiłem na artykuł o tutyle Google proponuje alternatywę dla PowerPointa w Newsroomie Chipa. Zainteresowany wstępem kliknąłem, by przeczytać wiadomość dalej. Autor newsa opisał to, co miał do opisania, a na końcu umieścił krótką informację, czym jest serwis, o którym wspomniał. Ten fragment wydał mi się dziwnie znajomy. Przeczytałem go jeszcze raz, po czym wszedłem na stronę Dokumenty i Arkusze Google na Wikipedii. Okazało się, że autor newsa, lekko artukuł ten przeredagowawszy, umieścił go w swoim tekście. (słowa dodane przez niego zaznaczyłem kursywą)
Dokumenty i Arkusze Google jak dotąd jest internetowym edytorem dokumentów tekstowych i arkuszy kalkulacyjnych powstałym poprzez zintegrowanie ze sobą Google Spreadsheets i Writely. Był on znany wcześniej w wersji angielskiej jako Google Docs & Spreadsheets. Od 7 lutego 2006 jest dostępny w języku polskim. Niektóre z obsługiwanych przez niego formatów to:
  • RTF
  • XLS
  • ODT
  • DOC
  • ODS
  • CSV
Niektórym może wydawać się to błahostką, lecz dla mnie ma to szczególne znaczenie. Artykuł na Wikipedii, o którym wspomniałem, jest jednym z haseł, do których jestem emocjonalnie szczególnie przywiązany.
Jak do tej pory na pytanie Po co rozwijasz Wikipedię? moja odpowiedź Dla dobra ludzkości nie była poparta żadnymi dowodami. To wydarzenie to pierwszy sygnał, że ktoś jednak moje artykuły czyta.

PS. Zapomniałem wspomnieć, że autor newsa złamał prawa autorskie Wikipedii, nie podając źródła.